CZY MOŻECIE MI POMÓC PRZY PROMOWANIU BLOGA? TWEETUJCIE Z HASZTAGIEM #CWMMSBff .Z góry dziękuję.
*Niall*
*Niall*
Na
miejscu rozgościliśmy się w piętrowym domku. Zajęliśmy
sypialnię z podwójnym łóżkiem. Zaplanowaliśmy, że gdy
przyjedzie Jazzy, Justin przeniesie się do pojedynczego pokoju, żeby
nie wzbudzać podejrzeń. I tak mamy dla siebie całe trzy tygodnie.
Justin
zaniósł do góry nasze walizki, a ja skorzystałem z toalety i
podłączyłem sprzęty elektryczne w całym domku. Udałem się do
sypialni, którą zajmowaliśmy teraz z Justinem. Zastałem go tam
leżącego na łóżku. Był bez koszulki, w samych shortach. Leżał
sobie z rękami założonymi za głowę.
-Niall,
moje kochanie, to będą wspaniałe wakacje. Tu jest tak pięknie.
Miał
rację. Domek stał na sporym pagórku. Widoki z okien były cudne.
Jezioro otoczone lasem. Do owego jeziora mieliśmy jakieś osiemset
metrów, więc mieliśmy w planie robić sobie romantyczne spacery.
Wyszedłem
sobie na balkon i rozkoszowałem się słońcem lekko ogrzewającym
moją twarz. Po chwili dołączył do mnie Justin. Zaszedł mnie od
tyłu i przytulił.
-Jestem
szczęśliwy, wiesz ?
Odwróciłem
się i obejmując go w pasie pocałowałem namiętnie w usta. Były
takie słodkie i gorące.
Pogoda
nam dopisywała. Było bardzo ciepło ale nie upalnie. Nasz pobyt
zaczęliśmy od spaceru nad jezioro. Szliśmy trzymając się za ręce
i cały czas się śmiejąc. Czułem, że Justin to miłość mojego
życia. Nigdy nie pomyślałbym, że zakocham się w mężczyźnie.
To było dla mnie nierealne, w ręcz chore. Teraz to się jednak
działo. Spacerowałem za rękę z moim chłopakiem, którego
kochałem nad życie. Wiedziałem, że nie pragnę już niczego
więcej. Wciąż miałem obawy co do naszej przyszłości. Za
posiadanie rodziny uważałem żonę, dzieci, wielki dom. Jak miałoby
to wyglądać z Justinem? Małżeństwo jest niepewne, mieszkanie
razem to jeszcze okej, a o dzieciach możemy zapomnieć. Liczyłem na
to, że razem jakoś nam się ułoży. Najgorsze było to, że tata
jeszcze o nas nie wiedział.
*Justin*
Cudowna
pogoda, piękne otoczenie i mój kochany Niall . Czego chcieć
więcej? To była dla mnie pełnia szczęścia. Chłopak mocno
trzymał moją dłoń w uścisku i prowadził mnie w kierunku
jeziora. Zbliżaliśmy się już do wody, która wyłaniała się zza
drzew. Stanęliśmy przy brzegu. Blondyn zaczął rozbierać się.
Ściągnął koszulkę i brał się już za spodnie, ale mu
przeszkodziłem.
-Pozwól,
że ja się tym zajmę.
Miałem
ochotę rozebrać chłopaka, lubiłem to robić. Odpiąłem rozporek
i powoli ściągałem jego jeansy schodząc w dół. Gdy doszedłem
do kostek, Niall ściągnął je całkowicie. Teraz stał w samych
kąpielówkach.
-Je
też bym z ciebie ściągnął.- znacząco uniosłem brew.
-Nie
krępuj się- mrugnął do mnie.
Wokół
nas nie było żadnych ludzi, więc mogliśmy spokojnie kąpać się
nago.
By
dodać pikanterii ściąganiu tych jego kąpielówek, chwyciłem je
zębami i powolutku, kusząc go, schodziłem w dół. Gdy był nagi
poszedł w stronę wody.
-A
mnie kto rozbierze?- zaśmiałem się, a chłopak mi zawtórował.
Pozbył
się mojej koszulki, spodni. Robił to szybko, wręcz zrywał ze mnie
te ubrania.
Oboje
nago weszliśmy do wody która była chłodna w pierwszym momencie.
Zbliżyłem się do blondyna i obejmując go w pasie naparłem na
jego usta jak szalony.
Znów
budziło się we mnie pożądanie. Nie wiem co w nim było, że tak
na mnie działał. Doprowadzał mnie do szaleństwa.
-Seks
w wodzie?- szepnąłem mu prosto do ucha, lekko muskając je nosem.
-Justin...
-Tak
kochanie?
-Kusisz.
Jak ty to robisz, że prawie doprowadzasz mnie do orgazmu tylko swoim
głosem?
Pocałowałem
go znów w usta. Ręką powoli zjechałem na jego kroczę i chwyciłem
w rękę jego penisa. Poruszyłem dłonią w przód i w tył. Niall
jęknął.
Blondas
chwycił moje przyrodzenie i szybko i sprawnie się zaspokoiliśmy.
*
* *
Po
cudownym tygodniu naszego pobytu nad jeziorem, okazało się, że
Jazzy wcześniej musi wrócić z obozu, bo kilkoro dzieci poważnie
się rozchorowało. Nie była to dla mnie i Nialla dobra wiadomość.
Nic nie mogliśmy jednak poradzić.
Siostra
zajęła najmniejszy pokój, a ja przeniosłem się do drugiego
pokoju z pojedynczym łóżkiem. Brakowało mi spania z moim
kochaniem. Może wtedy nadszedł czas by powiedzieć Jazzy, ale ja
nie byłem jeszcze gotów. Obawiałem się, że tego nie zrozumie, a
co gorsza, że zrozumie ale nie zaakceptuje. Byłem pewien, że druga
opcja jest bardziej prawdopodobna. Dziewczyna w jej wieku raczej wie
już o istnieniu związków homoseksualnych.
Tak
rozmyślając, leżąc w łóżku , przyszło mi do głowy coś
jeszcze co dodatkowo mnie dobiło. Lucy bardzo lubi Jazmyn i tak samo
jak ja chce dla niej wszystkiego co najlepsze. Bałem się, że jak
dowie się o mnie i Niallu, będzie chciała mi ją odebrać bo uzna,
że nie jest to dobre środowisko dla młodej dziewczyny. Tego bym
nie zniósł.
*Skomentujesz? To naprawdę
bardzo motywuje. Napisz mi co o tym sądzisz, Napisz co robię źle,
a ja postaram się to poprawić.Z góry dzięki ;) *
Przepraszam za ten nadmiar
erotyki, ale jakoś miałam dziś taki humor XDDD
Nie przepraszaj za erotykę, tutaj pasuje hahaha ;D Oni są tacy słodcy, że matko boska, wspaniali są. Ich miłość jest piękna, wszystko przy nich jest piękne. I ta erotyka też. Nawet bardzo hahaha. Jestem ciekawa, czy odważą się powiedzieć o wszystkim Jazzy. Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuń18th-street-jbff.blogspot.com
priest-jbff.blogspot.com
getting-closer-jbff.blogspot.co!m
W życiu nie czytałam podobnego opowiadania. Na początku nie byłam co do tego przekonana ale z czasem okazało się że było warto.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest świetne, świetnie wszystko opisujesz. Nic dodać nic ująć.
Powodzenia w dalszym tworzeniu <3 ;)
Erotyki nigdy za duzo ;p rozdział swietny :)
OdpowiedzUsuńKochana świetny rozdział :* uwielbiam! Pisz dalej bo nie mogę się już doczekać! Weny życzę :* <3 kc
OdpowiedzUsuńCudowny <33333 kiedy nn???
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, taki słodki i trochę pikantny, ale gdy mowa o dwóch kochających się osobach, nie ma co się dziwić. To normalne. Mam nadzieję, że Justin martwi się niepotrzebnie i zarówno Jazzy jak i Lucy zaakceptują jego uczucia.
OdpowiedzUsuńshy-boy-jb.blogspot.com