środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział XIX

7 komentarzy=NN
Niall♥

-Niall! Wstawaj- krzyczał Logan w progu mojego pokoju-Za dwie godziny będzie po nas tata i jedziemy.
To było już dziś. Nareszcie zobaczę Justina. Moje serce z radości niemal wyskakiwało mi z piersi. Czułem też jakieś lekkie zdenerwowanie. Justin nie odzywał się od dwóch tygodni, więc nie wiedziałem czego się spodziewać po powrocie do domu. Nie chciałem, ale zakładałem najgorsze. W głowie, aż kłębiło mi się od czarnych scenariuszy. Starałem się jednak odpędzać te myśli.
Logan chyba też cieszył się, że wracamy. Chciał już się spotkać ze swoimi kumplami i crush girl. Od rana chodził rozpromieniony. Przy śniadaniu rozgadał się, cały czas się szczerząc.
-Hej, Niall- zagaił gdy znosiłem walizkę na dół- Nie cieszysz się, że wracamy?
-Jestem w niebo wzięty, Lo. Nadal martwię się o Justina.
Nie dało się ukryć mojego smutku. Właśnie w tamtej chwili pod dom podjechał tata. Wzięliśmy walizki i zaczęliśmy ładować je do bagażnika. Pożegnaliśmy się z ciocią, serdecznie dziękując jej za gościnę. Potem pożegnałem Liama i jego dziewczynę.
Podekscytowany podróżą, albo raczej tym co czeka mnie na jej końcu, wsiadłem do samochodu, na tylne siedzenie, obok Logana. Chłopak poklepał mnie po ramieniu, uśmiechając się i mówiąc bym się rozchmurzył. Nie mogłem się nie uśmiechnąć.
Ruszyliśmy. Nareszcie. Za jakieś dwanaście godzin będę w domu i już wiem, że od razu pobiegnę do Justina. Nie zważając na nic. Wyściskam go za wszystkie czasy, wycałuję jego cudowne usta, skryję się w jego pokoju i będziemy się kochać całą noc.
-Jak wam minął ten miesiąc, chłopaki?- zapytał tata po piętnastu minutach jazdy.
Ja nadal byłem na niego obrażony i nie odezwałem się słowem tylko wyjąłem telefon i zacząłem się nim bawić.
Więc brat się odezwał.
-Dość szybko, ale spędziliśmy go aktywnie.
-To bardzo dobrze.
Zaczęło mi się już nudzić, więc wyciągnąłem słuchawki z kieszeni i podłączyłem do telefonu. Włączyłem ulubioną muzykę.
Po kilku godzinach byliśmy już na terenie Stanów Zjednoczonych. Jakoś nagle przyszedł mi do głowy doskonały pomysł.
-Tato, pamiętasz Louisa?
-Tomlinsona? Pewnie, co u niego?
-Bierze ślub Harrym.
-Dziwne imię jak dla dziewczyny.
-Nie tato, Harry to chłopak. Lou jest gejem.
-Co? I Jay się na to godzi?
-Widzisz, jednak da się być tolerancyjnym.- podsumowałem robiąc obrażoną minę- Poprosił mnie, żebym został drużbą.
-Świetny pomysł.
Albo powiedział to tak od czapy, albo tolerował Louisa, a nie umiał zaakceptować mnie. Zabolało.
Kolejne godziny podróży przespałem. Mimo, że wyspałem się w nocy to sen mnie zmorzył, bo lubiłem spać w samochodzie podczas długiej jazdy. Obudził mnie Logan, gdy byliśmy już pod naszym domem. Zdążyło się już całkowicie ściemnić. Dochodziła dwudziesta. Serce zabiło mi nieprawdopodobnie szybko, gdy zobaczyłem dom Justina. Zerwałem się z samochodu i pobiegłem, nie zwracając uwagę na krzyczącego za mną ojca.
Zadzwoniłem do drzwi. Nic. Cisza. Światło w oknach się nie paliło. W żadnym. Dom był cichy i zdawał się być martwy. Na podjeździe nie było auta Justina. Moją pierwszą myślą było, że Justin gdzieś pojechał. Może tylko na kilka godzin i wróci wkrótce lub na kilka dni. Lecz dlaczego mi nic nie powiedział?
Z zamyślenia wyrwała mnie czyjaś dłoń na moim ramieniu. Lekko się przestraszyłem, bo się tego nie spodziewałem.
Odwróciłem się, stał za mną tata.
-Synku-mówił spokojnie- Justin wyjechał dwa tygodnie temu.
Co? Mój Justin wyjechał? Gdzie? Czemu nie dał znać? Kiedy wróci?
-Ponoć na długo. Sąsiedzi mówią, że nawet może nie wrócić.
Ciężko mi powiedzieć co wtedy czułem. Najpierw to było niedowierzanie. Przerodziło się jednak w złość. Napadłem na ojca.
-Co ty zrobiłeś?! Kazałeś mu wyjechać?! To na pewno twoja wina!!!
-Uspokój się! Oszalałeś? Niby jak miałem kazać mu wyjechać?
Dopiero wtedy zrozumiałem jak absurdalnie brzmiały moje słowa.
Razem z ojcem poszedłem do domu. Oczywiście, że mu nie wierzyłem. Byłem pewien, że Justin wróci w ciągu kilku dni.
Później dopiero zaczynałem się wahać, gdy mijały dni. Trzy, cztery...sześć... siedem.
Minęły dwa tygodnie i minął miesiąc od mojej ostatniej rozmowy z Justinem.

/-Justin, tęsknię za tobą.
-Kochanie, ja tu umieram z tęsknoty. Czekam aż wrócisz i znów będę mógł cię zabrać tylko dla siebie.
-Kocham cię najmocniej, skarbie.
-Ja ciebie też kocham, Niallerku.
-Dobranoc, kochanie.
-Dobranoc, kochanie./

Powoli zacząłem tracić wiarę, że jeszcze go kiedyś zobaczę. Zaczęła się moja rozpacz. Nigdy nie czułem się tak źle jak w owym czasie. W moim sercu zrobiła się ogromna dziura, która rosła z każdym dniem. Zacząłem odpychać od siebie ludzi i jakiekolwiek przejawy ich uczuć. To było rozdzierające. Nocą miałem koszmary. Całe wieczory przepłakiwałem. Jadłem bardzo mało, przez co schudłem potwornie. Czułem jak gasnę, jak moje życie się kończy. Bez niego nie było już i mnie.
Pewnego dnia, gdy tata wrócił z pracy, przyszedł do mojego pokoju i jak zwykle spojrzał na mnie ze zmartwioną miną. Siedziałem na łóżku i tępo gapiłem się w ścianę. To był jeden z tych momentów, gdy czułem się wyprany ze wszystkich emocji.
-Mam coś dla ciebie.-podał mi paczkę wielkości zeszytu- Justin widocznie zostawił to zanim wyjechał. Leżało pod naszymi drzwiami. Wybacz, że daję ci to dopiero teraz.
Wziąłem paczę, a on odwrócił się i wyszedł. Na szarym papierze, w który było to zawinięte widniał napis ,, Dla Nialla, od Justina''.

Delikatnie rozerwałem papier. W środku znajdował się czarny notes w twardej okładce. 

♥♥♥
Rozdziały codziennie? Wow, co to się dzieje. Dzięki za wasze komentarze <3 
Pewnie teraz mnie nienawidzicie i chcecie zabić, co? Jestem potworem wiem :) 
Niedługo wielka niespodzianka. 
*Skomentujesz? To naprawdę bardzo motywuje. Napisz mi co o tym sądzisz, Napisz co robię źle, a ja postaram się to poprawić.Z góry dzięki ;) *

TWEETUJCIE Z HASZTAGIEM #CWMMSBff
Zapraszam na mój profil na wattpadzie gdzie piszę nowe fanfiction o Larrym :)
>KLIK<

8 komentarzy:

  1. Boskki :** czemu Justin wyjechał?!??! Oni muszą być razem!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak Justin mógł tak po prostu wyjechać i zostawic Ni ?
    Świetny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu justin wyjegał?!?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie mogą być 10 razy dziennie rozdziały, takie świetne są!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie możesz dodawać rozdział codziennie :)) co do rozdziału cudowny! :***

    OdpowiedzUsuń