7 komentarzy=NN
♥Niall♥
♥Niall♥
-Niall!
Wstawaj- krzyczał Logan w progu mojego pokoju-Za dwie godziny będzie
po nas tata i jedziemy.
To było już
dziś. Nareszcie zobaczę Justina. Moje serce z radości niemal
wyskakiwało mi z piersi. Czułem też jakieś lekkie zdenerwowanie.
Justin nie odzywał się od dwóch tygodni, więc nie wiedziałem
czego się spodziewać po powrocie do domu. Nie chciałem, ale
zakładałem najgorsze. W głowie, aż kłębiło mi się od czarnych
scenariuszy. Starałem się jednak odpędzać te myśli.
Logan chyba też
cieszył się, że wracamy. Chciał już się spotkać ze swoimi
kumplami i crush girl. Od rana chodził rozpromieniony. Przy
śniadaniu rozgadał się, cały czas się szczerząc.
-Hej, Niall-
zagaił gdy znosiłem walizkę na dół- Nie cieszysz się, że
wracamy?
-Jestem w niebo
wzięty, Lo. Nadal martwię się o Justina.
Nie dało się
ukryć mojego smutku. Właśnie w tamtej chwili pod dom podjechał
tata. Wzięliśmy walizki i zaczęliśmy ładować je do bagażnika.
Pożegnaliśmy się z ciocią, serdecznie dziękując jej za gościnę.
Potem pożegnałem Liama i jego dziewczynę.
Podekscytowany
podróżą, albo raczej tym co czeka mnie na jej końcu, wsiadłem do
samochodu, na tylne siedzenie, obok Logana. Chłopak poklepał mnie
po ramieniu, uśmiechając się i mówiąc bym się rozchmurzył. Nie
mogłem się nie uśmiechnąć.
Ruszyliśmy.
Nareszcie. Za jakieś dwanaście godzin będę w domu i już wiem, że
od razu pobiegnę do Justina. Nie zważając na nic. Wyściskam go za
wszystkie czasy, wycałuję jego cudowne usta, skryję się w jego
pokoju i będziemy się kochać całą noc.
-Jak wam minął
ten miesiąc, chłopaki?- zapytał tata po piętnastu minutach jazdy.
Ja nadal byłem
na niego obrażony i nie odezwałem się słowem tylko wyjąłem
telefon i zacząłem się nim bawić.
Więc brat się
odezwał.
-Dość szybko,
ale spędziliśmy go aktywnie.
-To bardzo
dobrze.
Zaczęło mi
się już nudzić, więc wyciągnąłem słuchawki z kieszeni i
podłączyłem do telefonu. Włączyłem ulubioną muzykę.
Po kilku
godzinach byliśmy już na terenie Stanów Zjednoczonych. Jakoś
nagle przyszedł mi do głowy doskonały pomysł.
-Tato,
pamiętasz Louisa?
-Tomlinsona?
Pewnie, co u niego?
-Bierze ślub
Harrym.
-Dziwne imię
jak dla dziewczyny.
-Nie tato,
Harry to chłopak. Lou jest gejem.
-Co? I Jay się
na to godzi?
-Widzisz,
jednak da się być tolerancyjnym.- podsumowałem robiąc obrażoną
minę- Poprosił mnie, żebym został drużbą.
-Świetny
pomysł.
Albo powiedział
to tak od czapy, albo tolerował Louisa, a nie umiał zaakceptować
mnie. Zabolało.
Kolejne godziny
podróży przespałem. Mimo, że wyspałem się w nocy to sen mnie
zmorzył, bo lubiłem spać w samochodzie podczas długiej jazdy.
Obudził mnie Logan, gdy byliśmy już pod naszym domem. Zdążyło
się już całkowicie ściemnić. Dochodziła dwudziesta. Serce
zabiło mi nieprawdopodobnie szybko, gdy zobaczyłem dom Justina.
Zerwałem się z samochodu i pobiegłem, nie zwracając uwagę na
krzyczącego za mną ojca.
Zadzwoniłem do
drzwi. Nic. Cisza. Światło w oknach się nie paliło. W żadnym.
Dom był cichy i zdawał się być martwy. Na podjeździe nie było
auta Justina. Moją pierwszą myślą było, że Justin gdzieś
pojechał. Może tylko na kilka godzin i wróci wkrótce lub na kilka
dni. Lecz dlaczego mi nic nie powiedział?
Z zamyślenia
wyrwała mnie czyjaś dłoń na moim ramieniu. Lekko się
przestraszyłem, bo się tego nie spodziewałem.
Odwróciłem
się, stał za mną tata.
-Synku-mówił
spokojnie- Justin wyjechał dwa tygodnie temu.
Co? Mój Justin
wyjechał? Gdzie? Czemu nie dał znać? Kiedy wróci?
-Ponoć na
długo. Sąsiedzi mówią, że nawet może nie wrócić.
Ciężko mi
powiedzieć co wtedy czułem. Najpierw to było niedowierzanie.
Przerodziło się jednak w złość. Napadłem na ojca.
-Co ty
zrobiłeś?! Kazałeś mu wyjechać?! To na pewno twoja wina!!!
-Uspokój się!
Oszalałeś? Niby jak miałem kazać mu wyjechać?
Dopiero wtedy
zrozumiałem jak absurdalnie brzmiały moje słowa.
Razem z ojcem
poszedłem do domu. Oczywiście, że mu nie wierzyłem. Byłem
pewien, że Justin wróci w ciągu kilku dni.
Później
dopiero zaczynałem się wahać, gdy mijały dni. Trzy,
cztery...sześć... siedem.
Minęły dwa
tygodnie i minął miesiąc od mojej ostatniej rozmowy z Justinem.
/-Justin,
tęsknię za tobą.
-Kochanie,
ja tu umieram z tęsknoty. Czekam aż wrócisz i znów będę mógł
cię zabrać tylko dla siebie.
-Kocham cię
najmocniej, skarbie.
-Ja ciebie
też kocham, Niallerku.
-Dobranoc,
kochanie.
-Dobranoc,
kochanie./
Powoli
zacząłem tracić wiarę, że jeszcze go kiedyś zobaczę. Zaczęła
się moja rozpacz. Nigdy nie czułem się tak źle jak w owym czasie.
W moim sercu zrobiła się ogromna dziura, która rosła z każdym
dniem. Zacząłem odpychać od siebie ludzi i jakiekolwiek przejawy
ich uczuć. To było rozdzierające. Nocą miałem koszmary. Całe
wieczory przepłakiwałem. Jadłem bardzo mało, przez co schudłem
potwornie. Czułem jak gasnę, jak moje życie się kończy. Bez
niego nie było już i mnie.
Pewnego
dnia, gdy tata wrócił z pracy, przyszedł do mojego pokoju i jak
zwykle spojrzał na mnie ze zmartwioną miną. Siedziałem na łóżku
i tępo gapiłem się w ścianę. To był jeden z tych momentów, gdy
czułem się wyprany ze wszystkich emocji.
-Mam
coś dla ciebie.-podał mi paczkę wielkości zeszytu- Justin
widocznie zostawił to zanim wyjechał. Leżało pod naszymi
drzwiami. Wybacz, że daję ci to dopiero teraz.
Wziąłem
paczę, a on odwrócił się i wyszedł. Na szarym papierze, w który
było to zawinięte widniał napis ,, Dla Nialla, od Justina''.
Delikatnie
rozerwałem papier. W środku znajdował się czarny notes w twardej
okładce.
♥♥♥
Rozdziały codziennie? Wow, co to się dzieje. Dzięki za wasze komentarze <3
Rozdziały codziennie? Wow, co to się dzieje. Dzięki za wasze komentarze <3
Pewnie teraz mnie nienawidzicie i chcecie zabić, co? Jestem potworem wiem :)
Niedługo wielka niespodzianka.
*Skomentujesz? To naprawdę bardzo motywuje. Napisz mi co o tym sądzisz, Napisz co robię źle, a ja postaram się to poprawić.Z góry dzięki ;) *
TWEETUJCIE Z HASZTAGIEM #CWMMSBff
Zapraszam na mój profil na wattpadzie gdzie piszę nowe fanfiction o Larrym :)
>KLIK<
Boskki :** czemu Justin wyjechał?!??! Oni muszą być razem!!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJak Justin mógł tak po prostu wyjechać i zostawic Ni ?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥
Kocham <333
OdpowiedzUsuńCzemu justin wyjegał?!?!
OdpowiedzUsuńDla mnie mogą być 10 razy dziennie rozdziały, takie świetne są!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie możesz dodawać rozdział codziennie :)) co do rozdziału cudowny! :***
OdpowiedzUsuńJezu rycze ;( kocham :*
OdpowiedzUsuń